Chciałam się pochwalić że ściągnęli mi w końcu gips!!!!
Noga jeszcze troche opuchnięta ale co za ulga móc samemu sie przemieszczać! Człowiek nie docenia tego co ma dopóki tego nie straci
A tak z innej beczki, to jak minęło Wam drogie mamuśki nasze święto, czyli Dzień Matki?
U mnie w ten dzień ma też urodziny mój mąż więc jest hucznie
Rodzina, tort, znajomi, balony, prezenty, wino i śpiew, znowu znajomi, ciasto, znowu wino i śpiew....i tak przeważnie przez dwa dni
No niezłą imprezkę Dolores widze miałaś
Super! Ciesze się że z nogą coraz lepiej
A co do mojego Dnia Matki, to nie był tak wyskokowo-wystrzałowy
ale i tak całkiem miły
Dostałam bukiecik fiołków od mojego synusia (tatuś pomógł kupić
), ja za to zaprosiłam wszystkich na DUŻE lody