Forum miesięcznika Libertas

Miesięcznik Libertas => Sztuka => Wątek zaczęty przez: Aś on 21-05-2009, 18:41:18



Tytuł: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: on 21-05-2009, 18:41:18
...na dużym ekranie, na małym, na średnim...

Poszłam ostatnio obejrzeć sobie panią Jandę w "Tataraku" i powiem wam, że się cholernie rozczarowałam :| prywata w sztuce jest niedopuszczalna, nawet Irving to potwierdził ostatnią powieścią :P no i teraz ten film. Nie wzruszające a nużące, nieciekawe, bo pociachana fabuła, postacie papierowe, a może i brak postaci po prostu.

Może ktoś z Was widział coś ciekawszego i poleca? :]


Tytuł: Odp: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: dolores on 22-05-2009, 09:34:21
Moim ostatnim dorobkiem kinowy jest film Woodego Allena "Vicky Cristina Barcelona". Przede mną film oglądała moja koleżanka i okrzyknęła go "rewelacyjnym", z takim więc też nastawieniem poszłam do kina. Film....miły do obejrzenia. Jak to gdzieś wyczytałam można go podzielić na dwie części: przed i po pojawieniu się Penelope Cruz :) To ona jest największym atutem filmu - jej ognisty hiszpański temperament, gestykulacja powodują że człowiek podnosi się w fotelu z iskrą w oku "nooo w końcu coś zaczyna się dziać"! :) Pierwsza część filmu można by rzecz trochę nużąca... Tak czy siak Woody Allen to Woody Allen więc warto film obejrzeć :)


Tytuł: Odp: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: Naczelny on 22-05-2009, 17:14:43
Mnie film (Vicky Cristina Barcelona) się podobał. Na pewno nie jest to najlepszy film Allena, ale jeśli ktoś lubi jego twórczość (a ja lubię bardzo), to się nie rozczaruje. Gra dwóch głównych aktorek (poza boską Penelopą oczywiście) trochę rozczarowywała, ale to jest w moim przekonaniu jedyny mankament tego filmu i dodam, że mankament jak najbardziej do zaakceptowania:). Poza tym jak zwykle sporo humoru, zwrotów akcji, hiszpańskiego, no i Penelopy.
A jeśli chodzi o Tatarak... nie widziałem, ale nie jestem wielbicielem talentu Jandy, więc chyba się nie wybiorę. A i Wajda dawno nie zrobił nic godnego uwagi.


Tytuł: Odp: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: Aurinko on 25-05-2009, 19:43:33
Ja ostatnio oglądałam 1612, tzw. rosyjską odpowiedź na nasz Katyń. Trochę z przymrużeniem oka patrzyłam na kreacje Polaków tym filmie. Starano się szczególnie podkreślić waleczność Rosjan i bezduszność naszych rodaków. Ale poza tym, to piękna opowieść o determinacji, miłości, trochę niczym baśń. Widz podróżuje miedzy snem a jawą - co i róż krwawe sceny ustępują iście idyllicznej wizji jednorożca pijącego wodę przy strumieniu. A co do tej odpowiedzi na Katyń, sam dobór tematu: wypędzenie wojsk polskich spod Kremla jest tu znaczący. Mi się osobiście film podobał.


Tytuł: Odp: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: Resonaut on 03-06-2009, 18:04:11
Zobaczcie koniecznie ekranizację "Wojny Polsko-Ruskiej..." - rewelka, Szyc i Bohusiewicz powalają, realizacja na najwyższym poziomie europejskim, świetnie oddaje klimat książki, przezabawny...etc. Mnie się troche skojarzył z "Trainspottingiem", ale bynajmniej nie w sensie kopiowania pomysłów, raczej sposobu przedstawienia wizji
Polecam też "Wino Truskawkowe" wg. "Opowieści Galicyjskich" Stasiuka. Kolejna świetna rola Jiří Macháčka, świetny Stuhr Jr., i ten magiczny klimat karpackiego zadupia.
Co do "Vicky, Christina..." Będę bronił głównych dwóch aktorek - moim zdaniem Allen chciał tu skonfrontować mentalności i obyczajowości młodych amerykanek i ludzi starego kontynentu, w tym przypadku hiszpanów (a gdzie zachwyty nad rolą Bardema?? Hallo?! Przecież facet co najmniej dorównywał Cruz wiarygodnością, moim zdaniem pierwsza część filmu to właśnie jego pole do popisu) Myślę że obie swoimi rolami świetnie oddały amerykańska indolencję i emocjonalną płyciznę, pozorny spontan skonfrontowały z prawdziwym wulkanem emocji... Moim zdaniem ten film to prawdziwy ukłon Allena w strone Europy i w stronę Hiszpanii, on dzięki tym dwu pogubionym zyciowo panienkom pokazał że Europę i Stany dzieli ocean autentyczności.


Tytuł: Odp: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: Naczelny on 04-06-2009, 22:00:04
Nie no, Javier oczywiście świetny... ale co ja poradzę, że wolę Penelopkę? A jeśli chodzi o konfrontację dwóch stron oceanu, to oczywiście masz rację, ale ja nie kwestionowałem talentu Allena, ani zaprojektowanych postaci, po prostu nie przekonywała mnie gra Scarlett Johansson i drugiej panienki, której nazwiska nie pamiętam... a może po prostu na tle Penelopy wypadały blado, bo we wcześniejszych filmach Allena Scarlett robiła na mnie raczej pozytywne wrażenie. No ale może to tylko mój subiektywny odbiór.


Tytuł: Odp: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: Skarga on 19-06-2009, 22:48:17
Vicky, Christina, Barcelona świetny, choć delikatnie zawiodła mnie końcówka. Wojna polsko-ruska - warto obejrzeć dla aktorów. Film chaotyczny, pozbawiony spójności fabularnej, niedopracowany. Wiele bezsensownych scen, rzucanie ludźmi jak ze skośnookich produkcji typu "przyczajony tygrys, ukryty smok" nie wiadomo po co. A Masłowska pisać umie, to teraz niech się mówić uczy.

PS
A avatar pana Resonaut to nie przypadkiem Czarny kot, biały kot? Jakby nie było, perełka.


Tytuł: Odp: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: Aurinko on 05-07-2009, 22:14:41
Całkiem niedawno, tak a propos Czarnego, białego kota, grali kolejny film Kusturicy "Obiecaj mi" bardzo dobry, ale jak dla mnie nie przebije kota:) Mentalność Bałkanów jest...niesamowita, co najmniej.


Tytuł: Odp: Ostatnio na ekranie...
Wiadomość wysłana przez: Resonaut on 29-08-2009, 02:35:53
Avatar to oczywiście fotografia z podstawówki kiedy jeszcze byłem piękny i młody :P