Jeśli chodzi o umalowanych panów, to polecam zapoznanie twórczości tria "The Tiger Lillies" - Londyński folk miejski w tonacji noir
A jak ktoś chce posłuchac czym jest dobry folk, to polecam Kwartet Jorgi, a jak Kwartet Jorgi spodoba, to mozna przystąpić do adoracji legendy, czyli Osjan, na początek może "Księga Chmur"
Jesli idzie o rzeczy z trochę innej beczki, z ręka na sercu polecam nową Pati Yang, jeśli tej płyty NME nie zauważy to zaiste jest to "enemy" dobrej muzyki. Genialna jest Maria Awaria - odwagi twórczej tej małej mogłaby pozazdrościć armia wielkich gwiazd polskiej estrady (tfu, tfu!) Całkiem do rzeczy jest też Mika Urbaniak z płytą "Closer", troche w duchu nowego retro-popu a'la Amy Winehouse, czy Duffy, świetnie wyprodukowana (ma się te koneksje rodzinne:)