olga.rarytas
|
|
« Odpowiedz #2 : 25-03-2014, 17:04:27 » |
|
A oto odpowiedź jednego z lepszych polskich językoznawców (bo najlepszym jest moim zdaniem kto inny ;-))
Szanowni Państwo, Irytuje mnie zwyczaj nadużywania od pewnego czasu wyrażenia dokładnie. Wydaje mi się, iż ta kalka z języka angielskiego (exactly) zubaża nasz i tak już jałowy język potoczny, a słyszy się ją wszędzie - nawet w radiu i telewizji, i to głównie z ust ludzi młodych, którzy chcą w ten sposób zaznaczyć swoją przynależność do... ano, do czego? Swoim dzieciom "zabroniłem" mówienia dokładnie, zalecając takie wyrażenia, jak: oczywiście, owszem, tak jest, w rzeczy samej, zgadza się, słusznie, istotnie, a nawet (to już żartem): precyzyjnie. Zdaję sobie sprawę, że mowa ludzka własnymi chadza drogami i nie można społeczeństwu narzucać siłą norm językowych, ale czy nie dałoby się na łamach (lub na antenie) jakiegoś publikatora wydać wojny takim prymitywizmom, jak właśnie dokładnie? Życzę powodzenia i radości z pracy, Zdzisław Halicki
Szanowny Panie Zdzisławie, Mody mają to do siebie, że w przesadzie drażnią. Mnie też. Gdy wszystko dokoła jest takie "dokładne", to prawdziwe znaczenie tego słowa gdzieś się oddala. Ma Pan rację, to z angielskiego exactly. Samo w sobie słowo właściwie nieszkodliwe - możemy przecież chcieć wyrazić np. nasze uznanie dla precyzji sformułowania rozmówcy. Ale gdy za często się pojawia, trudno wytrzymać. Dzieciom proszę jednak nie zabraniać używania dokładnie. Owoc zakazany jest smaczniejszy. My mówmy tak, jak Pan proponuje, może jeszcze z dodatkiem najprostszego słowa: właśnie. Pozdrawiam serdecznie - — Jerzy Bralczyk
|