Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Strony: [1]
Drukuj
Autor Wątek: a propos artykułu o OpenOffice  (Przeczytany 11459 razy)
redakcja
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 132

tautologią kaprysów... makulatury chmurą...


« : 02-01-2010, 15:27:46 »

A można również ściągnąć darmową wersję Worda 2010, co na przykład ja uczyniłam Uśmiech Dla mnie podstawowym problemem z Open jest to, że nie prześlę z niego tekstów do znajomych, którzy go nie mają. To się z pewnością będzie zmieniać i jego popularnosć będzie rosła, bo jest dobrym, legalnym i darmowym rozwiązaniem, a póki co 2010 też sprawuje się dobrze.

OpenOffice ma bardzo ładne logo Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: 02-01-2010, 15:36:27 wysłane przez Aś » Zapisane

Mijaj zdrów otwarte okna.
Naczelny
Administrator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 248



WWW
« Odpowiedz #1 : 03-01-2010, 19:45:57 »

No nie wiem jak to jest z tą darmowością Worda, ale jakoś w to nie wierzę:). Czy aby po jakimś czasie i tak nie trzeba za niego zapłacić? Jak znam Microsoft, to jest to posunięcie związane z tym, że po prostu coraz więcej osób wybiera OO zamiast M$O. Na laptopach są instalowane wersje, które po 60 dniach przestają działać jeśli się za nie nie zapłaci, może to jest podobny - czysto marketingowy - chwyt. Najpierw się przyzwyczaisz do Worda 2010, a potem będzie Ci się wydawało, że nie da się tego zrobić np. we Writerze, bo coś jest tam w innym miejscu.

No i trochę dziwi mnie problem, który opisujesz. Ja zarówno w pracy jak i w domu używam tylko i wyłącznie OpenOffice'a, jeśli wysyłam pliki do kogoś, kto wiem, że może mieć problem z otwarciem pliku w formacie .odt, to po prostu wybieram: "zapisz jako Microsoft Word '97". Podobno czasem są z tym problemy, nie wiem, może przy jakichś bardzo skomplikowanych plikach... mnie się to jeszcze nie zdarzyło, a naprawdę dużo w Open Officie pracuję!

Wszystkie moje teksty, które powstały do Libertasa były pisane we Writerze! Wszystkie teksty, które od Was otrzymałem, poprawiałem, konsultowałem - otwierałem i opracowywałem również na tym programie. Czy kiedykolwiek nie mogliście otworzyć jakiegoś pliku, który tworzyłem we Writerze? Nie przypominam sobie.

I jeszcze jedno, jeśli jest jakiś problem z otwieraniem plików wytworzonych we Writerze, to jest to wina Microsoftu, który nie dostarcza żadnej dokumentacji dla swojego zastrzeżonego formatu .doc.

Na koniec dodam, że wytwarzając dokument we Writerze możemy go np. zapisać jednym kliknięciem w formacie .pdf, z którego otwarciem nikt już nie powinien mieć problemu! A jeśli nawet wysyłamy komuś plik .odt, to nie zmuszamy go w ten sposób do żadnych wydatków. Każdy może przecież zupełnie za darmo OpenOffice'a ściągnąć i zainstalować! Zauważcie, że inaczej jest w drugą stronę! Jakiś czas temu wyszedł Word 2007, który domyślnie zapisywał pliki w formacie .docx. Żeby to otworzyć, trzeba było go kupić! Stawiało to w trudnej sytuacji nie tylko osoby, które używały OpenOffice'a, ale przede wszystkim tych którzy używali np. wcześniejsze wersje Worda! Użytkownik OpenOffice'a poczekał parę tygodni na kolejną wersję (3.0), która zupełnie za darmo pliki .docx otwierała, legalny użytkownik np. Worda 2003, musiał teraz kupić kolejną wersję, nawet jeśli wcześniejsza zupełnie mu wystarczała!

Mam nadzieję, że po tym artykule wszystkie spływające do redakcji teksty będą w formacie .odt. Niech żyje wolne oprogramowanie! Uśmiech
Zapisane

To explore strange new worlds, to seek out new life and new civilizations, to boldly go where no man has gone before.
wolf2305
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 8


« Odpowiedz #2 : 18-08-2010, 16:44:56 »

Popieram wolne oprogramowanie! Uśmiech
Zapisane

Semper Fidelis
wues
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 32


« Odpowiedz #3 : 25-10-2010, 10:45:56 »

To ja dodam jeszcze od siebie, ze pliki generowane przez Writer sa mniejsze niz ich odpowiedniki z Worda. Jesli chodzi o wyglad, to ja szczerze nie lubie wygladu najnowszego Worda, na ktorym na szczescie nie czesto musze pracowac. Poza tym w pakiecie OpenOffice.org jest jeszcze darmowy odpowiednik Power Pointa, ktory rowniez mi sie czasem przydaje. Zastanawialem sie kiedys dlaczego tak dobre i w dodatku darmowe oprogramowanie wciaz nie zastapilo calkiem produktu Microsoftu. I to mi sie wydaje ciekawym tematem do analiz ew. dyskusji. Ktos ma jakies wytlumaczenie?
Zapisane
redakcja
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 132

tautologią kaprysów... makulatury chmurą...


« Odpowiedz #4 : 11-11-2010, 16:55:15 »

Chciałam poinformować, że przesiadłam sie na Open Office'a już jakiś czas temu i stwierdzam: głupia byłam, że nie zrobiłam tego wcześniej Język Jest świetny, dużo lepszy od Worda. A kto sie nie przesiadł, ten trąba...

Podejrzewam, że jest tylko kwestią czasu, aby stał się on powszechnym pakietem biurowym. Na wydziałowych komputerach już się pojawił obok Worda, choć prace naukowe nadal należy składać w wersji Word.

Niedługo też być może przesiadę sie na Linuxa, jak tylko będę miałą czas, by to ogarnąć lub zorganizować sobie kogoś ze znajomych, żeby ogarnął za mnie (instalacja i podstawy korzystania, bo ja z informatyki to najlepiej maile piszę Mrugnięcie ). Jestem osobą, która długo się przesiada z jednego wynalazku na drugi, ale zazwyczaj okazuje się potem, że warto.

Pozdrawiam wszystkich Uśmiech
Zapisane

Mijaj zdrów otwarte okna.
Naczelny
Administrator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 248



WWW
« Odpowiedz #5 : 12-11-2010, 18:09:56 »

Gratuluję:). I cieszę się, że jesteś z przesiadki zadowolona. Z niecierpliwością czekam na Twoje teksty w formacie .odt Uśmiech. Z Linuksa korzystam już od dawna, wszystkie trzy komputery, które mam w domu, chodzą pod kontrolą właśnie tego systemu. Mój osobisty oczywiście na Debianie, którego odkryłem po bardzo krótkiej przygodzie z RedHatem. Kino domowe również na Debianie. Na trzecim córka zainstalowała sobie samodzielnie Ubuntu, ale to prawie Debian (Złośliwi twierdzą, że Ubuntu w starożytnym narzeczu afrykańskim znaczy tyle co „nie potrafię skonfigurować Debiana”:).
Zainstalowanie Linuksa naprawdę nie jest niczym trudnym. Oczywiście, czasem możemy napotkać pewne trudności i z tymi zapewne informatyk poradzi sobie łatwiej niż nie-informatyk, a wśród znajomych jest pewnie więcej osób, które pomogą nam przy Windowsie niż przy Linuksie. Poza tym, większość z Windowsem się styka od wielu lat, co również sprawia, że czują się przy nim pewniej.
Linuks to również trochę inna filozofia, która przy pierwszym zetknięciu może wydawać się dziwna, ale jak się do tego człowiek przyzwyczai, zaczyna się dziwić, że ktoś w ogóle ma ochotę męczyć się używając Windowsa. Oczywiście, są i tacy, którzy zainstalują Linuksa, zrażą się i więcej do niego nie wrócą. Miałem kiedyś plan napisać dłuższy cykl ułatwiający przesiadkę... ale oczywiście brakło czasu, może teraz się zmotywuję.
Porada na szybko, jeśli nie czujesz się pewnie, to zdobądź od kogoś używany stary dysk, powiedzmy o pojemności 10-20GB (na allegro powinno dać się taki kupić za 20-30 zł.)  I eksperymentuj na nim. Najszybciej uczą się dzieci, między innymi dlatego, bo się nie boją. Stary dysk możesz na czas prób odłączyć, wtedy na pewno nic sobie ważnego nie usuniesz. Poza tym, w razie czego zamienisz dyski i wrócisz do stanu poprzedniego, a gdy będziesz miała się czas pobawić zamienisz z powrotem na dysk z Linuksem. Nie musisz się przesiadać z dnia na dzień.
Jak byś miała jakieś pytania zanim zaczniesz to pisz, postaram Ci się pomóc na tyle na ile się da na odległość:).
Pozdrawiam.

Zastanawialem sie kiedys dlaczego tak dobre i w dodatku darmowe oprogramowanie wciaz nie zastapilo calkiem produktu Microsoftu. I to mi sie wydaje ciekawym tematem do analiz ew. dyskusji. Ktos ma jakies wytlumaczenie?
Faktycznie, to ciekawy temat do zastanowienia... Przyczyn może być kilka:
Najciekawszą wydaje się być... piractwo. Myślę, że właśnie piractwo, na które twórcy (w tym Microsoft) tak często narzekają, z którym tak mozolnie walczą i które podobno przynosi im horrendalne straty, jest często przyczyną większych zysków. Word przez wiele lat był "darmowy", bo kradziony. I był wszędzie. Na dodatek, co skandaliczne, jest nadal masowo używany w instytucjach państwowych. Prowadzi to do sytuacji, że często do zakupu jesteśmy zmuszani, by móc wymieniać pliki z innymi.
No i jeszcze jedno... sklepy zarabiają przecież na prowizji! Bardziej opłaca im się sprzedawać drogiego MS Office'a, niż informować o darmowej alternatywie. Przeciętny użytkownik może nawet nie wiedzieć, że ma wybór!
Zapisane

To explore strange new worlds, to seek out new life and new civilizations, to boldly go where no man has gone before.
wues
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 32


« Odpowiedz #6 : 16-11-2010, 12:30:07 »

Akurat o piractwie nie pomyslalem, ale to chyba racja. Do tego Word byl odkad pamietam a OpenOffice jest dosc swiezy... mniejszemu na pewno w takiej sytuacji ciezej sie przebic, nawet jesli ma wiele zalet. Wystarczy popatrzyc na przegladarki, biorac pod uwage mozliwosci firefoxa a internet expolorera, to ciezko uwierzyc, ze jeszcze tyle ludzi korzysta z tego drugiego. A juz nawet Windows informuje, ze mozna sobie wybrac przegladarke.
Zapisane
olga.rarytas
redakcja
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 180


« Odpowiedz #7 : 18-05-2011, 10:51:57 »

Prawdopodobnie narodzi się nowy tekst o openoffice. Macie z nim jakieś problemy? Potrzebujecie sobie rozjaśnić coś odnośnie tego programu? Potrzebna jest porada? Piszecie, postaramy się uwzględnić w tekście te pytania;-)
Zapisane

Różnorodność źródłem jedności
Strony: [1]
Drukuj
Skocz do: