Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Strony: [1]
Drukuj
Autor Wątek: Rocznica Libertasa  (Przeczytany 7327 razy)
lukasbe
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 4


« : 04-06-2014, 17:34:23 »

Witam libertasowe grono. Łukasz z tej strony.
Czytelnikiem Libertasa jestem od jakiś 3-4 lat. Zaczęło się od tego, że w pewnym okresie dość płodnie wypowiadała się na jego łamach trójka znanych mi ludzi. Potem już się wszystko jakoś samo potoczyło i w każdym miesiącu Libertas jest moją obowiązkową literaturą. Można powiedzieć więc, że jestem stałym czytelnikiem, może nawet fanem. Co nie znaczy, że jestem bezkrytyczny. Mam nadzieję, że moje intencje nie zostaną źle zrozumiane, ale kilkoma uwagami chciałbym się podzielić. Myślę, że rocznica to dobry czas na tego rodzaju podsumowania.

To co szczególnie rzuca się w oczy i na co chciałem zwrócić uwagę to fakt, że od jakiegoś czasu poziom w Libertasie niestety wyraźnie spada. Nie wiem czemu tak się dzieje, bo wydawałoby się, że wraz z czasem wszystko powinno iść do przodu. Proszę tylko aktualnych autorów o to żeby się nie obrażali. Nie chodzi mi o jakiś atak na miesięcznik, lecz o konstruktywną krytykę. Może da się coś z tym zrobić? Może redakcja powinna jakoś tą sprawę przemyśleć, może znaleźć jakieś metody tak by dotychczasowa praca nie została czasem zmarnowana. No bo moim zdaniem na dzień dzisiejszy wygląda to tak: 1. Dział felietonów jest znacznie słabszy niż kiedyś, brakuje zwłaszcza kilku oczywistych chyba nazwisk 2. Podobnie dział kultury w którym za wiele się nie dzieje 3. Ważny dla mnie dział muzyczny nie wiedzieć czemu chyba zupełnie przepadł 4. Dział podróży jakoś przędzie, chociaż jakiś czas temu był znacznie, znacznie ciekawszy 5. Dział recenzji ciągnie w zasadzie jedno nazwisko 6. Opowiadania - tu się nie znam za bardzo, w każdym razie mocno nierówne 7. Dział poezji to, przepraszam za wyrażenie, jakaś mała tragedia - od bardzo długiego czasu trudno znaleźć to coś co się wymyka grafomanii 8. Dział historii - ostatnio bogatszy niż kiedyś, bardzo dobrze, tu plusik 9. Kulinaria - nie moja bajka, ale tu akurat trudno do czegoś się przyczepić 10. Komiksy ok 11. Mniejsze działy na stałym, przyzwoitym poziomie.

Podsumowując - to oczywiście moje zdanie, ale wydaje się, że w większości działów sporo brakuje. Przydałoby się znaleźć kilku autorów, którzy trochę libertasa podciągną, albo wrócić do kilku nazwisk, które kiedyś decydowały o wartości miesięcznika. Rozumiem, ze to nie łatwe, zwłaszcza, że z tego co wiem autorzy na żadne gaże liczyć nie mogą. No ale może da się coś zrobić? Warto nad tym pogłówkować.

Życząc wszystkie najlepszego pozdrawiam.
Zapisane
Naczelny
Administrator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 248



WWW
« Odpowiedz #1 : 06-06-2014, 18:07:37 »

Szanowny Panie Łukaszu,
dziękuję bardzo za rzeczową opinię i sympatię, jaką darzy Pan nasz miesięcznik. Co mogę napisać? Oczywiście jestem jedną z tych osób, którym najbardziej zależy na tym, by poziom miesięcznika był jak najwyższy. Co do tego mam nadzieję nie ma Pan wątpliwości. Czy mogę zrobić coś więcej? Jako pismo niekomercyjne, mamy bardzo ograniczone możliwości, również jeśli chodzi o przyciąganie nowych ciekawych autorów. Słusznie się Pan domyśla, że nie mamy ani środków na reklamę, ani by finansowo zachęcać ludzi do pisania. Piszą tylko ci, którzy robią to dla przyjemności i są w stanie pogodzić to ze swoim prywatnym i zawodowym życiem. Większość z nas przecież pracuje i ma swoje życie rodzinne. Czasem wygospodarowanie dodatkowego czasu na pisanie okazuje się naprawdę trudne i coś trzeba wybrać. Stąd wielu świetnych autorów przestaje pisać, ale nikt ich nie wyrzuca, więc też to nie jest w mojej gestii, by do kogoś wracać. Z tego co wiem, nie dlatego rezygnują, że ich współpraca źle się z nami układała. Jeden z moich ulubionych autorów, z którym miałem bardzo dobry kontakt, przestał pisać, bo po prostu nie miał pieniędzy na życie i musiał szukać dodatkowych płatnych zajęć. Taka rotacja jest chyba nieunikniona, część piszących odchodzi i można tylko mieć nadzieję, że na ich miejsce przyjdą równie ciekawi ludzie.
Ale może się mylę, może rzeczywiście w istniejącej formule jesteśmy w stanie zrobić coś więcej, by Libertas był ciekawszy? Wszelkie pomysły są mile widziane. Gdyby chciał się Pan zaangażować po drugiej stronie, to przecież również zostanie Pan przyjęty z otwartymi ramionami (jeśli ma Pan ochotę, to proszę o kontakt). Każdy chcący u nas publikować lub w jakikolwiek inny sposób pomóc, może się przyłączyć. Ja w tym momencie chyba więcej pomysłów i czasu na ich realizację (bo to też jest istotne) nie mam. Mam nadzieję, że robię wszystko, co mogę, by jak najniższym kosztem pismo utrzymywać, promować, przyciągać do niego kolejnych ciekawych ludzi. Wiele naprawdę interesujących osób dzięki niemu poznałem.
Co do samych działów i np. uwagi, że „dział muzyczny nie wiedzieć czemu chyba zupełnie przepadł” – to nie jest tak, że dział przepadł. On istnieje, ale jeśli nikt nie napisze recenzji płyty czy jakiegoś koncertu, to w danym miesiącu po prostu nic się w nim nie ukaże. Też bardzo lubię muzykę i są pewne imprezy muzyczne, których staram się nie opuszczać i zawsze z nich coś napisać. No ale nie zawsze mam czas na koncert iść, nie zawsze wezmę aparat i w końcu nie zawsze coś napiszę. To znowu rozbija się o finanse, bo nie ma tak naprawdę nikogo, kto stale by się tym działem opiekował i regularnie przynajmniej jeden artykuł miesięcznie spłodził. Gdy ktoś coś napisze, to dział się pojawia, gdy nie, czeka na lepsze czasu.
Jak będą wyglądać kolejne lata? Mam nadzieję, że będzie lepiej. Może rzeczywiście będziemy musieli się częściowo skomercjalizować i zacząć pozyskiwać środki finansowe, by móc autorom płacić za ich trud? A może wystarczy, że pojawi się więcej osób, którym się chce i ich energia będzie wystarczająca.
Tak czy owak, cieszę się, że przez tyle lat z nami Pan wytrzymał i mam nadzieję, że mimo wszystko pozostanie Pan naszym czytelnikiem, a może i zechce mieć swój wkład w rozwój miesięcznika. Gorąco zachęcam.
Pozdrawiam serdecznie
Witold Wieszczek
Zapisane

To explore strange new worlds, to seek out new life and new civilizations, to boldly go where no man has gone before.
lukasbe
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #2 : 09-06-2014, 08:03:46 »

Dziękuję za podjęcie tematu. Wyjaśnienia i punkt widzenia są dla mnie logiczne. Zdaję sobie sprawę, że prowadzenie takiej inicjatywy to sprawa dość złożona. Że dużo zależy od piszących ludzi i innych nie do końca przewidywalnych rzeczy. Tym bardziej trzymam kciuki. Jeśli już miałbym się do czegoś w wypowiedzi Redaktora Naczelnego przyczepić to do tego braku „czasu na realizację”. Jeśli libertas ma się rozpędzać to trzeba to zdanie wyciąć. Czytelnicy nie zawsze są wyrozumiali. Nie ma dla nich znaczenia, czy ktoś wkłada w coś dużo energii czy jeszcze więcej. Liczy się to co dostają. Jeśli produkt z braku czasu nie jest gotowy, albo jest mało intersujący  to go sobie odpuszczą i będą czytać coś innego. Mnie na przykład zupełnie nie podoba się to że od pewnego czasu część artykułów z jednego miesiąca przedrukowywane są w kolejnym numerze. Czasem przez to czytelnik odnosi wrażenie, że w libertasie dzieje się jeszcze mniej ciekawego i nowego. Wiem, że czasem może być mało tekstów, ale takie rozwiązanie dla mnie to bardzo sztuczne wypełnianie numeru. Osobiście wolałbym, żeby przez pewien czas libertas był np. dwumiesięcznikiem, który jednak przynosi jakieś gotowe i nowe spojrzenia niż miesięcznikiem, ze znikomą liczbą nowych, ciekawych tekstów.
Zapisane
lukasbe
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #3 : 09-06-2014, 08:28:32 »

A jeśli chodzi o moje pomysły to przyznam, że za wielu nie mam. Pewnie dlatego nie jestem redaktorem. Gdybym miał coś zrobić  to jednak próbowałbym dotrzeć do kilku dawnych nazwisk, część ludzi próbował motywować. Poprosił o pomoc w ratowania miesięcznika. Poza tym można np. ogłosić jakieś konkursy, np. na najlepsze opowiadanie, felieton, artkuł, itp. Poogłaszać to na różnych portalach, które zbierają informacje o konkursach. Może dzięki temu pojawi się kilka ciekawych tekstów, autorów albo przynajmniej kilka nowych osób trafi na ślad miesięcznika. Nagrody mogą być symboliczne albo może ich w ogóle nie być. Nagrodą może być samo wyróżnienie i na przykład promowanie laureata w kilku numerach.
Zapisane
lukasbe
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #4 : 09-06-2014, 08:32:43 »

To z mojej strony na razie wszystko. Więcej uwag teraz nie mam a poza tym jutro wyjeżdżam na dwutygodniową delegację. Zajrzę tu po powrocie. Mam nadzieję, że wątek się rozwinie. Może wypowiedzą się inni. Pozdrawiam.
Zapisane
Naczelny
Administrator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 248



WWW
« Odpowiedz #5 : 12-06-2014, 19:15:12 »

Mnie na przykład zupełnie nie podoba się to że od pewnego czasu część artykułów z jednego miesiąca przedrukowywane są w kolejnym numerze. Czasem przez to czytelnik odnosi wrażenie, że w libertasie dzieje się jeszcze mniej ciekawego i nowego. Wiem, że czasem może być mało tekstów, ale takie rozwiązanie dla mnie to bardzo sztuczne wypełnianie numeru. Osobiście wolałbym, żeby przez pewien czas libertas był np. dwumiesięcznikiem, który jednak przynosi jakieś gotowe i nowe spojrzenia niż miesięcznikiem, ze znikomą liczbą nowych, ciekawych tekstów.

Tak to już jest, że nie da się zadowolić wszystkich. Akurat to był pomysł pewnej czytelniczki, która zasugerowała, że niektóre artykuły warto prezentować na stronie głównej dłużej niż miesiąc. Uznałem, że nie jest to głupi pomysł, bo: może nie każdy zagląda co miesiąc, jak zagląda, to może jakiś ciekawy tekst mu umknął, jeśli nie ma nowego tekstu w danym dziale, to dział nadal widać i nie może ktoś zechce do niego napisać, kto normalnie nie wiedziałby, że jest taka możliwość... argumentów było chyba więcej, no ale te miały sens. Dziękuję za pański głos w tej dyskusji i na pewno będziemy go brać pod uwagę. Natomiast raczej nie wchodzi w grę przemianowanie gazety na dwumiesięcznik. Po pierwsze trzeba by było zmieniać loga, po drugie wydłużyłby się czas reakcji na pewne wydarzenia. Np. ktoś, kto chciałby poinformować o jakimś wydarzeniu musiałby to robić czasem z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. No i część działów jest odświeżana co miesiąc, więc ilość tekstów w nich zmniejszyłaby się o połowę. Raczej wchodziłaby w grę zmiana w drugą stronę, czyli rezygnacja z wydawania nowego numeru co miesiąc na rzecz dodawania artykułów w miarę jak napływają i nowe z czasem wypierałyby stare. No ale na to w tym momencie na pewno nie jesteśmy gotowi.

Poza tym można np. ogłosić jakieś konkursy, np. na najlepsze opowiadanie, felieton, artkuł, itp. Poogłaszać to na różnych portalach, które zbierają informacje o konkursach. Może dzięki temu pojawi się kilka ciekawych tekstów, autorów albo przynajmniej kilka nowych osób trafi na ślad miesięcznika. Nagrody mogą być symboliczne albo może ich w ogóle nie być. Nagrodą może być samo wyróżnienie i na przykład promowanie laureata w kilku numerach.

Jest to jakiś pomysł. Trudno powiedzieć czy skuteczny, ale na pewno wart przetestowania. Tak jak pisałem funduszy na nagrody nie mamy, a to by na pewno znacznie poprawiło ich atrakcyjność. No ale z wyróżnieniami możemy spróbować. W każdym razie dziękuję za pomysł.
Zapisane

To explore strange new worlds, to seek out new life and new civilizations, to boldly go where no man has gone before.
Strony: [1]
Drukuj
Skocz do: