Na facebooku zagłosowałem na Janusza Korwina-Mikke i zupełnie niechcący rozpocząłem burzliwą dyskusję, która poniżej, jeśli ktoś chce ją komentować to zapraszam:
Edi:wole Jarka - prezydenta z litości
a tak na serio... ty tak na poważnie? bo może nie załapałem ironii
Naczelny:Hehe, tak ciężko w to uwierzyć? Widać nie rozmawialiśmy zbyt wiele o polityce... w każdym razie to całkiem poważnie:). Nie żebym się z nim we wszystkim zgadzał... ale prawie... też jest monarchistą, też jest za zniesieniem podatków, też jest za legalizacją marihuany... świetnie gra w brydża, z jego książki uczyłem się grać... a jak coś mówi, to ma na to świetne argumenty:). No i mówi co myśli nawet jeśli to jest niepopularne... Krótko mówiąc do niego mi zdecydowanie bliżej, niż do Komorowskiego który jest za parytetami tfu, Kaczyńskiego który jest z Solidarności tfu, że o Lepperze tfu nie wspomnę:).
Resonaut:Wiciu, z całym szacunkiem, ale gość który opowiada się za powszechnym dostępem do broni w naszym kraju jest idiotą.
Argument, że "wtedy huligani powybijaliby się nawzajem" jest kolejnym debilizmem, bo tak naprawdę nie dawaliby życ przede wszystkim nam, a ja kurwa nie mam ochoty trzymać w ręku broni a co dopiero z niej do czegokolwiek strzelać. Likwidacja podatków jaką proponuje Mikke jest oparta na jakiejś karkołomnej ekonomicznej hochsztaplerce - czekałaby nas tu Ameryka Łacińska z jej mentalną konserwą i społecznym rozwarstwieniem, favelami i bandytyzmem. Na szczęście facet jest niegroźnym waroatem i jak niegroźny wariat do końca życia bedzie pisał zjadliwe felietony dla tygodnika "Angora"
Kłapouchy:Jako prezydent nie miałby aż takiej siły sprawczej, nic by z tych zakręconych pomysłów nie przeszło (mam nadzieję) ale jakże byłoby kolorowo
Resonaut:a wybieramy prezydenta czy clowna? Napewno jest bardziej wyluzowany i zdystansowany do ludzi i siebie niż Darth Yarek, ale wariat to wariat. Mnie sie podoba system kanclerski, jak w DE i UK. Prezydent ma się uśmiechać i nie przeszkadzać w pracy, a jak juz mówic to mądrze i oszczędnie.
Kłapouchy:Łukasz, dla mnie oni wszyscy są clowni,
dlaczego ludzi, którzy uważnie słuchają innych ludzi, głęboko się po tym zastanawiają, mają szeroki horyzont i ścisłą wiedzę, nie ma na tej palecie barw?
Resonaut:Darth Yarek nie jest clownem, ludzie z tak silną obsesją dzierżenia władzy i korzystania z niej są lata świetlne od bycia zabawnymi. Ten gość ma potencjał Pinocheta, on nie bawi się już w tramtadratyzm tylko wjeżdża z brygadą AT nad ranem na chatę przez drzwi i okna.
Kłapouchy:teraz mnie przeraziłeś, myślałem że ta rozmyta w niekonsekwencjach pseudo-demokracja nie dopuści takiej możliwości?
Naczelny:Hehe, ja sobie poszedłem oglądać film, a tu taka dyskusja! Aż nie wiem od czego zacząć. Co do broni, to temat rzeka... chyba nie mam jej ochoty kupować, ale nie sądzę, żeby śmierć od kuli była gorsza od śmierci powiedzmy przez zasztyletowanie, a na noże nie zamierzamy chyba wprowadzać pozwoleń? No i nie twierdzisz chyba, że bandyci się martwią tym, że jakiegoś pozwolenia nie dostaną? A argument z innej strony, obywatele powinni mieć dostęp do broni, żeby bronić się przed państwem. W starych dobrych czasach jak król się nie sprawdzał, to zawsze można było zrobić zamach, a teraz co? Boru jak mrówek, a ja mam w prezydenta lotkami rzucać? W polityce tak roi się od klaunów, że Korwin jest tutaj oazą rozsądku.
A jeśli mowa o hochsztaplerce... chyba wczoraj gdzieś w Europie przegłosowano pomoc dla Grecji na 750 mld euro... myślisz że skąd się wezmą te pieniądze? Zniesienie podatków nie jest karkołomne... może nie wiesz, ale były czasy że w Stanach podatku dochodowego nie było i właśnie wtedy najszybciej się rozwijała. No ale podatki to znowu temat rzeka...
Korwin oczywiście nie wygra... ale co z tego... jak już kiedyś mówiłem/pisałem, wszystko i tak szlag trafi, a ja i tak nie mam na to wpływu i już nawet się tym nie denerwuję... Mam przyjaciela który będzie głosował na Jarka... i bardzo go lubię, Jarek zresztą nie jest taki zły, no lubi tą Solidarność, ale przynajmniej ma kota! Może grać w Bondzie, to może i prezydentem będzie fajnym:). A skoro nie ma znaczenia to ja wolę głosować na brydżystę, z którym czasem się nie zgadzam, ale chętnie bym z nim chwilę pogadał i na pewno nie byłby to czas stracony.
Resonaut:Rafał - vide sprawa Blidy.
Witold - w szkole sfrustrowany niedopilnowany pryszczaty naziol nie bedzie strzelac do swoich złośliwych niewyżytych kolegów i koleżanek za pomocą sztyletu. Pistolet czy karabin taty są skuteczniejsze i dokonuja bardziej spektakularnych spustoszeń w tkankach.
Likwidacja podatku dochodowego? I co dalej? Ci co sami sobie nie dają rady won budowac sobie osiedla z kartonów? A co z tymi co ich nie stać na studia i szkoły średnie? Monarchia? Mieszkałem 1,5 roku w UK i pół roku w Hiszpanii, nie odczuwa się w tej materii różnicy poza tym że zwykle monarchowie zachowują się jakby im sie z tytułu bycia monarchą absolutnie wszystko należało, a prezydent czy premier jak przegnie to pakuje manatki i jest z nim spokój. Wyobrażasz sobie np. jako króla polski takiego Jarka przez powiedzmy 35 lat? Dzięki stary, wolę od razu żeby mnie sfrustrowany ten naziol odstrzelił w szkolnej ławce - krótsze cierpienie...
Edi:Łukasz, ja podszedłem do problemu tak: jeżeli mam kamień w bucie, to go wyciągam żeby nie uwierał. Jak wybiorą prezydenta z litości, to przestane się interesować polską polityką, brać w niej czynny udział, uczestniczyć w obowiązku obywatelskim i jak to jeszcze chcecie nazwać, bo tak na prawde ten fakt w żaden sposób mnie nie dotknie, a po co się irytować, nie potrzebuje tego.
Witek, ja tego nie będę komentował... bo myśle, że już dawno wyrosłem z kłutliwości, to nie ma sensu, bo doprowadzi tylko do obrażania się nawzajem. Masz swoje poglądy i je miej, każdy ma do tego prawo.
Ja się tylko ciesze, że świat-według-Korwina nie przejdzie :]
Resonaut:Edi, to nie jest kwestia interesowania się polityką, z prostego powodu: Poglądy na gospodarkę, na kształt społeczeństwa i sposób administrowania tym krajem reprezentowane przez tego gościa są zagrożeniem bezpośrednio dla mnie i moich najbliższych. To jest specjalista od otaczania się skrajnie niekompetentnymi klakierami, brodzący w jakichś własnych spiskowych teoriach. Jego braciszek to był przy nim mały miki, zresztą mieliśmy 2-letnią próbkę możliwości tego pana. On ma kurwa zniknąć z życia publicznego, inaczej nie zaznamy spokoju w tym kraju.
Kłapouchy: no i tu muszę się zwrócić do Panów (a szczegolnie Witka:) ze znienawidzonym apelem - trzeba znowu glosować jak ostatnio, na mniejsze zło - realnego kandydata - kolor zrobimy sobie sami
Naczelny:Edi:
Ja się broń Boże nie kłócę:). Kłótnie o to nie mają sensu z wielu powodów... i ja nawet nie mam zamiaru Cię/Was przekonać, proszę, nie odbieraj/cie tego w ten sposób. Mam też nadzieję, że Łukasz nie przestanie mnie lubić (zakładam, że mnie lubi:)), w końcu i tak mój głos na Korwina niczego nie zmieni i wszystko zostanie tak jak się Łukaszowi podoba. Spytałeś mnie czy to żart, więc tylko odpowiedziałem, że nie i dlaczego zamierzam tak, a nie inaczej głosować. Łukasz napisał coś od siebie, więc znowu grzecznie mu odpowiadam. Nie zgadzam się z nim, ale przynajmniej ja nie traktuje tego personalnie, uważam że jest inteligentnym, ciekawym człowiekiem, myli się w kilku kwestiach, ale z jego perspektywy to ja się mylę. Nie jest to wystarczający powód, żebym zmieniał swój stosunek do niego. Dyskusję traktuję jako ćwiczenie intelektualne, a nie jako agitację polityczną. Jak już mówiłem, nie zgadzam się we wszystkim z Korwinem, ale chętnie wystąpię jako advocatus diaboli i będę bronił nawet tego z czym się nie zgadzam.
Jeśli weźmiesz Edi udział w dyskusji, obiecuję, że się nie obrażę, nawet jak powiesz, że jak Korwin jestem wariatem. Bo w pewnym sensie masz rację, Korwin jest wariatem, wszyscy politycy mówią to co chce usłyszeć lud (tfu), na tym polega polityka, a on mówi co myśli... no wariat! Ale przynajmniej inteligentny, konkretny, wierny sobie... o żadnym innym kandydacie tego powiedzieć nie mogę... a że wariat? Lepszy wariat niż kretyn.
Teraz do Łukiego:
A propos strzelania w szkole:
1. w Niemczech na broń trzeba mieć pozwolenie, a mimo to całkiem niedawno jakiś czubek zastrzelił kilka/kilkanaście (nie pamiętam) osób. Czyli zakaz nie zapobiega takim zdarzeniom.
2. Weźmy USA, nawet gdyby taka akcja zdarzała się raz na rok i ginęło w niej średnio 20 osób, to i tak jest nic biorąc pod uwagę populację kraju. Podejrzewam, że więcej osób ginie tam od noży czy innych przedmiotów, dlaczego akurat na broń ma być specjalny papierek? Bo bardziej spektakularne? Bo jak zginie naraz 20 osób to nadają to media na całym świecie? Ludzie giną na co dzień na wiele różnych sposobów, trzeba brać poprawkę na to jak jest to prezentowane w mediach. To tak jak z samolotami, jak się jakiś rozbije to od razu popłoch, ludzie nagle boją się latać, wszystkim wydaje się, że to niebezpieczne... a jak codziennie, systematycznie w wypadkach giną ludzie to uwadze światłego narodu to uchodzi. Właśnie sobie zajrzałem do statystyk, tylko w Polsce w 2007 roku w wypadkach zginęło 5 563 osób! I co teraz z tym zrobimy? Wprowadzimy ograniczenie prędkości do 30km/h? Prawo jazdy od 30 roku życia?
Monarchia:
W UK jest królowa, ale przecież wiesz, że nie rządzi i oczywiście niewiele różni się to od modelu prezydenckiego... choć i tak wolałbym nawet taką monarchię! Ale gdy mówię o monarchii, to mam na myśli zniesienie demokracji (tfu)! Monarchia konstytucyjna, niekoniecznie parlamentarna, król na zasadzie primus inter pares, nie stojący ponad prawem i rozsądnie zaprojektowane państwo.
Podatki:
oj żebyś tak czasem miał kontakt „z tymi co sobie nie radzą”... Naprawdę, może procent z nich zasługuje na pomoc i państwo jest absolutnie nieefektywne w przyznawaniu tej pomocy. Jak mnie państwo nie będzie okradać to chętnie pomogę z własnej kieszeni, tym co potrzebują. Muzułmanie nie mają pomocy społecznej, religia każe im pomagać biednym... i chyba całkiem powszechne jest przeznaczanie dziesiątej części (tak chyba każe Koran?) na biednych.
A pomijając to, że zamiast wydać pieniądze np. na lepszego lekarza dla chorego taty, muszę je oddać państwu, które wydaje moje pieniądze na jakąś paniusię, która ma 18 lat i zamiast do roboty idzie po zapomogę... to jest to po prostu system demoralizujący i jako taki prowadzi do upadku, który prędzej czy później musi nastąpić, bo w końcu tych „nie radzących sobie” będzie więcej niż radzących i co wtedy?
A co do Lecha Kaczyńskich, to został wybrany demokratycznie chyba? Czyżby lud się pomylił i wybrał kogoś nieodpowiedniego?
Na facebooku źle się dyskutuje, zwłaszcza jak wypowiedzi są dłuższe to jest to dla mnie mało czytelne... jeśli jesteście zainteresowani spokojną, rzeczową dyskusją, bez zacietrzewiania się to proponuję przenieść się na forum miesięcznika:
http://forum.libertas.pl/będzie wygodniej:). Możemy skopiować tam to co dotychczas zostało powiedziane i kontynuować. Jeśli natomiast uważacie, że możemy się przez to na siebie poobrażać, albo nie daj Boże może potem dojść do rękoczynów przy piwie, to oczywiście możemy dyskusję zakończyć.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, nawet tych głosujących na Bronka i Jarka:).
Naczelny:Drogi Rafale... odpowiem przekornie... nie ma mniejszego zła, zło jest złe, ani mniejsze, ani większe... Hehe... a realny kandydat to właśnie Korwin <lol>, w końcu tylko on był kiedyś w Unii Poityki REALNEJ hehe
Kłapouchy:tylko że szans na przejście nie ma żadnych, i - jak sądzę - walka rozegra się między Bronkiem i Jarkiem - i to jest ten nieszczęsny wymuszony wybór
I faktycznie, Witku, forum Libertasa to lepsze miejsce na taki spór, i nie wątpię, że elegancję zachowamy do końca
Resonaut:Ja się nie obrażam Wiciu, mnie jest w ogóle ciężko obrazić, co nie powinno dziwić jak się przeliczy ciężar moich doswiadczeń wprost proporcjonalnie do mojego wieku
Co do demokracji posłużę się cytatem który ilustruje moje poglądy na jej temat, a autora przedstawiać Ci raczej nie muszę:
"....Demokracja jest narzędziem, które kanalizuje konflikty międzyludzkie i umożliwia ich rozwiązywanie – czasem nawet usuwanie, czasem osłabianie – bez użycia przemocy" ...
----
Mam nadzieję, że jest w miare czytelne:).