Narkotyki...

Jestem za zalegalizowaniem marihuany pod warunkiem delegalizacji alkoholu i zmuszenia wszystkich alkoholików do palenia w zamian marychy,

a tak powaznie jestem przeciwna wszelkim substancjom zmieniającym świadomosć i mieszającym w ludzkim mozgu. Nie ważne czy jest to alkohol, narkotyki twarde czy miekkie. Uważam, że życie nalezy przejsc świadomie.

Jednocześnie uważam, że nalezy znieść penalizację produkcji posiadabia czy używania marihuany ( bez substancji podkręcających ) jako czynu o niskiej szkodliwości społecznej.

Na marginesie zauważę, że każdy nałóg wynika z nieumiejętności radzenia sobie z emocjami czy emocjnalnymi brakami.
Każdy z nas posiada jakieś sposoby kompensowania sobie stresu , braku uczuć czy nieumiejętności radzenia sobie z nimi. Póki nie ma to charakteru nałogu jest OK. Kiedy zaczyna byc nałogiem czas na przyjrzenie sie sobie, przewartościowanie swojego życia , pomoc psychiatry lub psychologa.
Szkodliwy społecznie jest na swój sposób każdy nałóg.; zakupoholizm, siecioholizm itd.