Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Strony: [1]
Drukuj
Autor Wątek: kiedy zacząć uczyć dziecko języków obcych?  (Przeczytany 8191 razy)
monisia
Użytkownik
**
Wiadomości: 73


« : 12-05-2009, 14:43:51 »

Mój synuś ma 2,5 roku i zaczęłam się ostatnio zastanawiać czy może nie posłać go na naukę jakiegoś języka obcego. Wiem że nauka metodą Helen Doron obejmuje już takie małe dzieci. Co wy o tym myślicie? A możne znacie jakieś fajne miejsca gdzie mozna by zapisać dzieciaczka na naukę?
Zapisane
Teresa13
Użytkownik
**
Wiadomości: 51


« Odpowiedz #1 : 13-05-2009, 09:43:07 »

O metodzie Helen Doron też słyszałm ale moi chłopcy nie chodzili do tej szkoły. Synowie uczą się j.angielskiego w przedszkolu. Czy dużo z tego wynoszą, trudno powiedzieć. Coś tam czasami śpiewają po angielsku, znają parę słówek. Kiedyś czytałam artykuł, że dziecko uczy sie tak na prawdę języka dopiero w wieku szkolnym. Nauka w przedszkolu daje tylko osłuchanie bez którego w szkole też można nauczyć sie dobrze języka.Nie należę do rodziców którzy uważają że w dzisiejszych czasach należy dziecko bombardować dodatkowymi zajęciami, gdyż bez tego nigdy nie osiągnie sukcesów. Języki obce są ważne i dobrze jak sie je zna ale nie wiem czy należy już targać na lekcje dzieci paroletnie.
Zapisane
dolores
Moderator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 166


« Odpowiedz #2 : 13-05-2009, 13:18:05 »

W przedszkolu i teraz w szkole Majka uczy się angielskiego. Jak była malutka to nie posyłaliśmy jej na dodatkową naukę języka lecz to tylko ze względów finansowych. Mam odmienne zdanie od Teresy, uważam że posłanie dziecka na lekcje językowe nawet w wieku 2 lat jest fajną sprawą. Dziecko uczy sie poprzez zabawę, czyli w przyjemny sposób, nie obciąża go to w żaden sposób. Wiadomo że nie zacznie ono po roku czy dwóch takich zajęć biegle mówić w obcym języku ale daje mu to pewne obycie z językiem. Osłuchuje się z nim i jestem przekonana że potem znacznie łatwiej przyjdzie mu klasyczna nauka. Monisia jeśli masz tylko fundusze (z tego co wiem to miesiąc nauki metoda Helen Doron to koszt ponad 100zł), to zapisz Oskara, na pewno mu nie zaszkodzą Uśmiech Z tego co wiem to w Tychach szkoła w/w pani Mrugnięcie znajduje się w ryneczku koło kościoła Jana Chrzciciela. 
Zapisane
martynia
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 31


« Odpowiedz #3 : 15-05-2009, 10:10:17 »

Moja starsza córka uczy się w Helen Doron od kilku lat (teraz ma 9) i jestem zadowolona.Nie prowadzi może zawiłych dialogów w języku angielskim,ale bardzo dużo rozumie i zna sporo słówek.Sama mam certyfikat,ale ona mnie nieraz już zaskoczyła jakimś słówkiem.W Helen Doron to taka nauka przez zabawę.Ja wybrałam świadomie,żeby nie obciążać jej dodatkowo,bo ma jeszcze inne zajęcia.Cel osiągnięty,bo dziecko angielski lubi,chce się uczyć a mam znajome,których dzieci uczą się w sposób tradycyjny i angielskiego nie znoszą Zawstydzony
Zapisane
monisia
Użytkownik
**
Wiadomości: 73


« Odpowiedz #4 : 16-05-2009, 07:17:06 »

Też tak właśnie mi się wydaje że nauka języka obcego w tym wieku to sama przyjemność. Śpiewanie piosenek, zabawa. Martynia czy twoja córcia chodzi do tej szkoły Helen Doron która jest koło kościoła Jana Chrzciciela?
Zapisane
martynia
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 31


« Odpowiedz #5 : 19-05-2009, 09:43:24 »

Tak Monisiu,koło Chrzciciela.innej chyba zresztą w Tychach nie ma Uśmiech
Zapisane
Strony: [1]
Drukuj
Skocz do: