Nie wiem czy zdarza się wam grać w gry, ja natomiast, na ile mi czas pozwala, jestem nałogowcem, więc podam kilka tytułów, które z jakiegoś powodu uznaję za rewelacje:
1. Planescape Torment (RPG):
Moja opinia: Najlepsza gra RPG w jaką kiedykolwiek grałem, a to za sprawą niepowtarzalnego klimatu, rewelacyjnej fabuły, braku dłużyzn i niedoróbek oraz doskonałej polskiej wersji językowej. Stylistycznie podobna do Baldur's Gate, ale dużo krótsza, co dla mnie akurat jest zaletą, bo wolę skondensowaną rozrywkę od sztucznie wydłużanej ogromnymi powierzchniami, setkami potworów itp. Zwłaszcza, że Baldur jest tak rozciągnięty, że po paru dniach gry zapominam o co właściwie chodzi.
Fabuła: Jesteś bezimiennym, nieśmiertelnym. Budzisz się w kostnicy z wielką pustką w głowie i gadającą czaszką, która najprawdopodobniej chce Ci pomóc. Twoim celem jest mniej więcej to, co byłoby nim, gdybyś sam znalazł się w podobnej sytuacji - dowiedzieć się kim właściwie jesteś i o co w tym wszystkim chodzi. Powoli odkrywasz związaną z Tobą mroczną tajemnicę, poznając po drodze wiele innych oraz rozwiązując CIEKAWE zadania. Podkreślam to słowo, jako, że nie nie są to questy typu "idź, zabij 10 wilkołaków, przynieś zęby, dostaniesz 100 złota".
2. Alien Nations 2 (strategia, ekonomiczna)
Moja opinia: Właśnie w nią gram, grafika podobna do powyższego PT. Cukierkowa strategia, bardzo przyjemny relaks dla kogoś, kto lubi odpoczywać myśląc. Trochę podobna do Tropico, ale przez swój klimat jedyna w swoim rodzaju. Gra nie jest z początku zbyt latwa, ale szybko uczymy się o co chodzi. Moja rada: regularnie sprawdzaj czy masz dość tragarzy, czy w fabrykach są potrzebne surowce oraz czy masz durowce na to co chcesz wybudować, a także czy nie brakuje dóbr, których domagają się obywatele (jedzenie, woda).
Opis: Dbaj o to, by obywatele byli zadowoleni. To wszystko. Obserwuj jak biorą śluby, płodzą dzieci, które dorastają, idą do szkół i tam szkolisz ich do prac, na które jest koniunktura. Gdy nie będzie jedzenia, wzrośnie przestępczość, a bezrobocie wpływa na niezadowolenie - samo życie, ale miło jest czasem pobawić się w boga.
3. Warcraft III
Gra tak znana, że opis sobie podaruję.
4. Assassin's Creed (skradanka, RPG)
Gra również była wielkim hitem, od siebie dodam, że mocno mnie zaskoczyła. W najśmielszych snach nie przypuszczałbym, że coś w co grają miliony posiada tak ambitną, inteligentną fabułę. No dobra, walnę krótki opis:
Jesteś człowiekiem, który ma w sobie geny tureckiej (oj, żebym nie walnął jakiejś gafy, chyba Turcja...) kasty zabójców - Assassynów. Celem kasty jest wpływanie na losy świata poprzez usuwanie osób zagrażających dobru, w które wierzy. Takie jest przynajmniej oficjalne stanowisko, lecz nie będąc głąbem, szybko orientujesz się, że to wykręt dla plebsu. Wracając do Ciebie, nie zaś do przodków - naukowcy odkryli, że w genach zapisana jest pamięć Twoich przodków, a więc można poprzez Ciebie wejść do ich umysłu, być świadkiem zdarzeń, które przeżyli, a tak się składa, że Twój praprapradziad posiadł jakiś istotny sekret. Nie można jednak dostać się do niego bezpośrednio, ponieważ by wejść do danego fragmentu pamięci potrzebna jest pewna synchronizacja, wsadzają Cię więc trochę wcześniej i starając się robić to, co zrobiłby przodek zmierzasz prosto do celu. Zamykają Cię w szczelnym więzieniu, każą dziękować, jeśli zostawią Cię przy życiu i wykorzystują nie mówiąc, czego tak naprawdę chcą - czyli pełen realizm
No i ta grafika... Płynność ruchów, jakiej nigdzie nie widziałem...
5. Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy (RPG)
Moja Opinia (i opis w sumie też): Sama "dwójka" niczym się nie wybijała, kolejny RPG w którym ratujemy świat, w dodatku nieoryginalnie przed nieumarłymi (czyli 1054ta kalka z Warcrafta III). Jednak dodatek Maska Zdrajcy ma w sobie - to coś. Tym czymś jest fakt, że nasi sojusznicy to Zwierzęcy Bóg, Półanielica, Kroczący w Snach czy absolwentka szkoły w której zabijanie studentów jest na porządku dziennym. Fabuła to także rewelacyjna, widzę pewne analogie do PT - coś nas żre od środka, a my nie chcemy by nas zeżarło, w dodatku, to raczej nie jest sumienie
Nikt nas nie lubi, ale my się nie przejmujemy i systematycznie udowadniamy, że jesteśmy okej, odwiedzamy takie miejsca jak sny, lasy duchów, mroczny wymiar istniejący równolegle z naszym czy szkółkę wspomnianej kumpeli. Fabuła jest świetna, dopracowana i pełna zwrotów akcji.
Dobra, wywód długi, nie wiem czy to ktoś przeczyta, więc ponieważ grałem w większość gier (zwłaszcza RPG) fantasy jakie są na rynku, nie będę dłużej przynudzał. Piszcie o waszych typach, ale nie tylko tytuły, napiszcie dlaczego akurat one, co było z nimi nie tak i przede wszystkim - napiszcie dlaczego warto w nie zagrać.