Aurinko
autorzy
Nowy użytkownik
Wiadomości: 31
Buntuję się, więc jestem.
|
|
« Odpowiedz #15 : 21-04-2009, 21:08:28 » |
|
Jeszcze tak a propos języka angielskiego, prof. Andrzej Markowski w wywiadzie dla jednej z gazet: "To jest najgorsze dla polszczyzny - angliczenie znaczeń." I tu kilka przykładów: klinika - niegdyś szpital akademii medycznej, dziś każda przychodnia. Kliniką nazywamy współcześnie przychodnię weterynaryjną, stomatologiczną etc. Tak samo "kondycja", sprawność fizyczna, a teraz i stan, co jest zapożyczeniem od ang. condition (stan, warunek). Cóż, ekspansji pewnie nie powstrzymamy...
|
|
|
Zapisane
|
skała może pęknąć, zamek runąć...
|
|
|
Naczelny
|
|
« Odpowiedz #16 : 01-05-2009, 19:25:51 » |
|
Akurat zmiany znaczeń są naturalnym procesem w każdym języku i tą kondycję jakoś bym zaakceptował, o wiele głupsze są bezmyślnie powtarzane kalki typu 'mapa drogowa wejścia do strefy euro', jak by nie można powiedzieć 'plan'. Po polsku mapa drogowa to taki papier z narysowaną siecią dróg! Jeszcze bardziej denerwują mnie różne briefingi, targety, czy eventy! To jest po prostu jakaś epidemia głupoty. Kolejnym przykładem są stanowiska, typu 'Account Manager', może w opinii pracodawcy dodaje to powagi pracownikowi, moim zdaniem naraża go to na śmieszność. Ale dotyczy to nie tylko angielskiego, przykładem głupoty, a także braku szacunku dla klientów są np. sklepy 'Leroy Marlin'! Połowa klientów pewnie nie potrafi tego wymówić. Mam nadzieję, że to chwilowa moda i przeminie z czasem... a póki co radzę unikać głupoty, czyli np. miejsc gdzie takie anglicyzmy występują:).
|
|
|
Zapisane
|
To explore strange new worlds, to seek out new life and new civilizations, to boldly go where no man has gone before.
|
|
|
Aurinko
autorzy
Nowy użytkownik
Wiadomości: 31
Buntuję się, więc jestem.
|
|
« Odpowiedz #17 : 06-05-2009, 21:31:33 » |
|
O tak, "Account Manager"... a może my nie mamy polskiego odpowiednika? Śmiech na sali! A sklepy, cóż, zagraniczny właściciel to i nazwa 'egzotyczna'. Ja to podziwiam Walijczyków, nie pozwolili wyprzeć angielskiemu swojego rodzimego języka. W miejscach publicznych wszystko opatrzone jest podwójnymi nazwami - angielską i walijską. Wielu posługuje się walijskim na co dzień. To tak poza tematem:)
|
|
|
Zapisane
|
skała może pęknąć, zamek runąć...
|
|
|
Skarga
autorzy
Użytkownik
Wiadomości: 53
Co dwie dychy to nie jedna.
|
|
« Odpowiedz #18 : 20-05-2009, 15:29:42 » |
|
Spodziewam się wbić tu kij w mrowisko, stwierdzając, że dla mnie mowa jest po to by mówić, nie zaś po to, by się rozwodzić nad nią, jak nad sztuką i wytykać drugiemu błędy. Nasze poczucie estetyki jest kształtowane przez to czego się uczymy, z czym się spotykamy. Innymi słowy uważam, że stwierdzenie, iż "poszłem" jest gorsze niż "poszedłem". to jedynie kwestia szacunku dla tradycji, dla słów matki, babci i prababci, które zawsze powtarzały "Jasiu, mówi się POSZEDŁEM!!!" Gdy zaś się"poszedłem" wyeliminuje, to za 50 lat będzie to archaizm, pójdzie między "waćpan", "azaliż" oraz "kędy", których używanie kiedyś zapewne także było uważane za kunszt, odróżniający wielkich od plebsu, bo nie podejrzewam, by zwrotów tych używało chłopstwo. Szczytem zaś debilizmu jest dla mnie poprawianie, lub w odpowiedzi na dane zdanie (nagminne zjawisko) poniżanie kogoś z powodu braków lingwistycznych. Mam na myśli sytuację w której dana osoba zabiera głos, a w odpowiedzi czyta "naucz się pisać debilu". Czyli chamska i głupia próba obwieszczenia światu własnej wyższości nad drugą osobą z powodu tego, że samemu nie pisze się "poszłem", a poszedłem, jest napisane, a "pisze" itp Sam staram się mówić językiem bogatym, lecz robię to świadomie, by z miejsca dać wyraz temu, że przeczytałem nieco więcej książek, niż przeciętny polak. Gdyby nie zwracano na to uwagi z chęcią przeszedłbym na język chamski i potoczny
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
olga.rarytas
|
|
« Odpowiedz #19 : 20-05-2009, 20:28:00 » |
|
hmmm.... wiesz, mi nie przeszkadza az tak bardzo, jak ktoś mówi poszłe czy poszedłem, pisze czy jest napisane, jesli jest to powiedziane w potocznej, kolezenskiej rozmowie. Ale gdy taki osioł polityk czy inny, tytulujacy sie zacnym tytulem, w oficjlnym przemowieniu walnie taka gafe to mnie cos strzela!!! Oni powinni pokazywac tak zwana klase.... Jak jest każdy sam wie
|
|
|
Zapisane
|
Różnorodność źródłem jedności
|
|
|
Aś
redakcja
Aktywny użytkownik
Wiadomości: 132
tautologią kaprysów... makulatury chmurą...
|
|
« Odpowiedz #20 : 20-05-2009, 20:47:38 » |
|
Czyli chamska i głupia próba obwieszczenia światu własnej wyższości nad drugą osobą z powodu tego, że samemu nie pisze się "poszłem", a poszedłem, jest napisane, a "pisze" itp Sam staram się mówić językiem bogatym, lecz robię to świadomie, by z miejsca dać wyraz temu, że przeczytałem nieco więcej książek, niż przeciętny polak. czy dobrze rozumiem - ganisz u innych wywyższanie się, ale sam się wywyższasz? :] To, że język się zmienia, to rzecz całkiem naturalna, prawda, tak samo to, że język mówiony jest inny od pisanego, też prawda i naturalna rzecz. Prawdopodobnie żadne poprawianie ludzi tego nie zmieni, język będzie się zmieniał (w moim przekonaniu na gorsze). Ale w propagowaniu pięknego, poprawnego, bogatego języka i sposobu wypowiadania się w ogóle nie widzę absolutnie nic złego. Mam nadzieję nie dożyć czasu, kiedy on zniknie :] potem niech się dzieje co chce... Rozumiem, że obecnie podziału na plebs i panów nie mamy (albo nie chcemy mieć), ale dlaczego mamy z tego powodu równać panów do plebsu, a nie na odwrót? Dlaczego plebs nie miałby wejść na poziom panów, by w ten sposób osiągać równość? (o ile "równość" jest w ogóle możliwa, ale to osobne zagadnienie....) niestety łatwiej ludzi ogłupiać (czy też pozwalać, żeby się sami ogłupiali, bo z natury jesteśmy leniwi ) niż kształcić. i to się zgadza. zresztą zupełnie co innego decyduje o wartości człowieka, niż tylko słowa, jakich używa, to nie w tym kontekście ale to takie moje utopijne wycieczki :]
|
|
|
Zapisane
|
Mijaj zdrów otwarte okna.
|
|
|
Skarga
autorzy
Użytkownik
Wiadomości: 53
Co dwie dychy to nie jedna.
|
|
« Odpowiedz #21 : 21-05-2009, 13:48:08 » |
|
olga.rarytas - ja mimo wszystko stawiam czyny polityków ponad słowa, moim politykiem nr 1 jest Palikot, często krytykowany za słownictwo czy wygląd, ale to jest dla mnie ktoś, bo ma coś w głowie, bo mówi co myśli i ja mu wierzę, a to rzadkie zjawisko, no i działaAśczy dobrze rozumiem - ganisz u innych wywyższanie się, ale sam się wywyższasz? :] haha, owszem Mniej więcej trafiłaś w sedno. Choć oczywiście pominęłaś kwestię kluczową. Ganię u innych wywyższanie się z powodu znajomości języka polskiego. Uważam, że "bycie kimś" to osobowość, inteligencja i oczytanie (tak w dużym skrócie), a znajomość polszczyzny, jeśli w ogóle wchodzi w zakres pojęcia "bycia kimś" to nie przekracza 0,5% składowej No i nie stwierdziłbym, że się wywyższam, bardziej staram się udowadniać swoją wartość To nie to samo. Chce pokazywać ludziom, "patrzcie, potrafię zrobić to i to", nie mówię "patrzcie na mnie, jestem świetny". Reszty wypowiedzi nie dotknę, zbyt mocno odchodzi od tematu Załóż temat o niewidzialnej hierarchii, to się wypowiem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Aś
redakcja
Aktywny użytkownik
Wiadomości: 132
tautologią kaprysów... makulatury chmurą...
|
|
« Odpowiedz #22 : 21-05-2009, 13:51:39 » |
|
Sam zacząłeś ale w porządku. Osobnego tematu nie zakładam, bo ja chciałam tylko w kontekście wykształcenia, a moim zdaniem poprawne używanie języka jest (powinno być?) jedną z ważniejszych charakterystyk tzw. wykształconego człowieka. Podsumowując: dlatego o język należy dbać
|
|
|
Zapisane
|
Mijaj zdrów otwarte okna.
|
|
|
Skarga
autorzy
Użytkownik
Wiadomości: 53
Co dwie dychy to nie jedna.
|
|
« Odpowiedz #23 : 21-05-2009, 14:10:12 » |
|
Chodziło mi o drugą część, w której już nie widzę większego związku z językiem. Nie jestem wykształconym człowiekiem i nie jestem wcale pewny czy mam zamiar być. Mgr przed nazwiskiem jest mi tak samo potrzebne jak złoty kibel. Owszem, dzielę świat na elity i plebs. Owszem, uważam, że zaliczam się do tych pierwszych. Ale mam swoją pokrętną drogę klasyfikacji. poza wspomnianymi cechami cenię w ludziach twórczość, pomysłowość, optymizm... A poprawność językowa kojarzy mi się jedynie z upierdliwością mądrali Kojarzy mi się z ludźmi, którzy w komentarzach na dwu stronicowe wywody o sytuacji w polskim szkolnictwie piszą "Polska pisze się z dużej litery, matole". Mój ojciec jest dyslektykiem, ja sam mam problemy z ortografią, to pewnie przez to mam takie, nie inne zdanie. Mnie coś podobnego raczej nie dotyka, bo będąc z natury perfekcjonistą, wolę ślęczeć ze słownikiem i sprawdzać, niż narazić się na śmieszność, ale stanowisko moje, jest właśnie takie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Aś
redakcja
Aktywny użytkownik
Wiadomości: 132
tautologią kaprysów... makulatury chmurą...
|
|
« Odpowiedz #24 : 21-05-2009, 18:33:49 » |
|
Szpoko Twoje postrzeganie świata to rzecz jasna Twoja sprawa, niczego nie podważam i nie dyskutuję z tym. Nawet, jak się okazało, zgadzam się w pewnej części, tak ogólnie Rozumiem skojarzenie z mądralami, jak się kiedyś bardziej aktywnie udzielałam na różnych forach internetowych też mnie to irytowało Aczkolwiek ja bym tych ludzi raczej ignorowała... Może w drugą stronę: ja chcę, by ktoś mnie poprawił, kiedy zrobię jakiś błąd. To nie dotyczy internetu. Tutaj wiadomo, człowiek się śpieszy przy pisaniu, klawiatura nie sługa Ale jeśli chodzi o mowę, zawsze jest to krok ku uświadomieniu pewnych rzeczy. Np. w liceum byłam w szoku, kiedy ktoś mnie oświecił, że mówi się "tę książkę", a nie "tą książkę". Jakoś wcześniej nikt mi na to nie zwrócił uwagi, czy też to do mnie nie dotarło. Tak samo z "włanczaniem". Tak samo z "mnie" i "mi". Ja tam jestem wdzięczna ludziom, dzięki którym mogę mówić ładniej, mogę się czegoś nauczyć :] Znaczenie ma oczywiście sposób, w jaki ktoś mnie poprawia. Ale wierzę, że można to zrobić tak, żeby osoby nie urazić.
|
|
|
Zapisane
|
Mijaj zdrów otwarte okna.
|
|
|
Naczelny
|
|
« Odpowiedz #25 : 21-05-2009, 23:03:31 » |
|
mimo wszystko stawiam czyny polityków ponad słowa, moim politykiem nr 1 jest Palikot, często krytykowany za słownictwo czy wygląd...
Akurat jako przykład podałeś polityka, który na tle pozostałych (pod względem poprawności językowej) wygląda dość przyzwoicie, a nawet może się poszczycić kilkoma przeczytanymi książkami (z tego co pamiętam to fan Gombrowicza). Tak się dziwnie składa, że wiele osób które mają coś wartościowego do powiedzenia, mówi poprawnie. (Zupełnie na marginesie: 1. Gdyby tak jeszcze komisja Palikota "przyjazne państwo" coś w tym kierunku zrobiła... 2. Wiara w polityka niemal zawsze kończy się rozczarowaniem.) Jeśli chodzi o błędy ortograficzne na forach, to np. dysleksja nie może być wytłumaczeniem. Sam napisałeś, że masz z ortografią problemy, a mimo to Twój post błędów ortograficznych nie zawierał, czyli się da. Istnieją przeglądarki, które mają wbudowane mechanizmy sprawdzania błędów. Za darmo można pobrać z netu OpenOffice'a, który też ma taką funkcjonalność, że nie wspomnę o starożytnym, papierowym słowniku ortograficznym. To wymaga tylko odrobiny wysiłku, a wypowiadając się publicznie należy szanować rozmówcę/czytelnika. Nie mam co prawda w zwyczaju takich osób poprawiać, ale też nie mam w zwyczaju z kimś kto mnie nie szanuje dyskutować.
|
|
|
Zapisane
|
To explore strange new worlds, to seek out new life and new civilizations, to boldly go where no man has gone before.
|
|
|
Skarga
autorzy
Użytkownik
Wiadomości: 53
Co dwie dychy to nie jedna.
|
|
« Odpowiedz #26 : 08-06-2009, 21:21:03 » |
|
Tak się dziwnie składa, że wiele osób które mają coś wartościowego do powiedzenia, mówi poprawnie. To dość logiczne, choćby dlatego, że w skład naszej inteligencji wchodzi tzw. inteligencja emocjonalna, która nie pozwoli nam mówić jak wieśniak na salonach Taką mamy kulturę, że nauka idzie w parze z inteligencją, bo tzw. dobre domy w nią inwestują. Uważam, że związek między poprawnością lingwistyczną, a mądrością to tylko i wyłacznie kwestia kulturowa, oraz właśnie świadomościowa (nie wiem jak to wyrazić, chodzi o to, że osoba inteligentna nie pozwoli by wyśmiewano jego mowę). A co do marginesu, ja w Palikota nie wierzę, ja go tylko lubię Wierzyć, to ja wierzę w siebie Słowniki to tylko ortografia, a na tym się nie kończy problem. Zresztą poznałem ludzi, którzy pisali tak, że słownik by nie pomógł. Nie wiem na czym dokładnie polega to zaburzenie, ale gdy czytałem wypowiedzi np niejakiego Ufolota w jednym z moich klubów na Epulsie, wyglądały one mniej więcej tak: "j zwojm zdniem mog powdzić,że teżsię zgdm z tbą, ae n dokńca" i przez rok próbowałem go nakłonić, by czytał zanim opublikuje - mówił, że się stara, ale nie potrafi niczego z tym zrobić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
excuncPreosse
Nowy użytkownik
Wiadomości: 2
|
|
« Odpowiedz #27 : 28-06-2022, 14:01:10 » |
|
dzisiaj wpadłem na pomysł, by założyć dział "kompilacje" na stronie. Dużo osób bawi się w kompilacje, więc dlaczego by nie moglibyśmy składać różne ciekawe walki, upiększać je, w jedną kompilację. Czyli np. Można o Ortonie - urywki walk, np. ciosów itd. Chodzi mi o normalne kompilacje filmowe, w np. takim Movie Makerze.
Kto byłby za??.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|